W Hamburgu stale coś nowego...

Fot: Cetin Yaman

...i tutejsza Polonia nie narzeka. Jeszcze nie przebrzmiały echa Festiwalu Polskiego w Muzeum przy Rothenbaumchaussee, a już w ogrodach rezydencji Konsula Generalnego przy Maria Louise Str. w sobotnie popołudnie 30 maja zebrało się liczne grono na tradycyjnej Majówce. Oczekiwano jej z zaciekawieniem, bo konsul Marian Cichosz zapowiedział prezentację swojej poezji. Napawało to ciekawością.

Majowe spotkania należą do sympatycznych i wyczekiwanych, bo zawsze przynoszą sporo wrażeń. Nawet chłodna, czasem deszczowa pogoda nie jest w stanie zakłócić ich radosnego klimatu. Goście, zarówno Niemcy jak i Polacy przychodzą w strojach z lat międzywojennych, w pomysłowych stylizacjach i doskonałych nastrojach. Jest pyszny, polski poczęstunek, zawsze świetna muzyka i występy. Spotykają się dobrzy znajomi, ale też zawierane są nowe kontakty i przyjaźnie, zwłaszcza wśród młodych. Tym razem było najlepiej i najpiękniej, powtarzano. Bo cóż jest wspanialszego od poezji, która rozczula, zastanawia, prowadzi ku wspomnieniom i estetycznym zachwytom?

Fot: Cetin Yaman

Przemówił nie konsul, lecz poeta, subtelny ironista, który ma swą skalę wartości i znajomość dziejów kultury. Swobodne skojarzenia, niedopowiedzenia, symbole i nade wszystko tryumf wiary w dobro i moc Nieba układają się w wierszach Mariana Cichosza w strofy wysmakowane stylistycznie z oryginalnymi środkami poetyckimi. Sposób postrzegania natury, przywiązanie do stron rodzinnych, zaduma nad pięknem naszych tradycji i zachowań prowadzą ku refleksjom nad tym, co nam umyka, czego brak i za czym tęsknimy. Jest to poezja godna nie jednego, lecz wielu spotkań i rozważań, mówiono.

W sferę sztuki i historii wprowadził także piątkowy wieczór w Konsulacie w dniu 5 czerwca. Otwarcie wernisażu satyrycznych rysunków Roberta Szecówki zbiegło się z jubileuszem 80-lecia artysty. Były więc wspomnienia i anegdoty , także piękny koncert Pauliny i Agaty Pospieszny na harfę i skrzypce, a także występ Joli i Anety Barcik i oczywiście mnóstwo kwiatów i życzeń.

Robert Szecówka znany jako ROBS, to znakomity polski ilustrator, karykaturzysta, satyryk i rysownik. Sympatię wzbudza swą pełną pogody filozofią i humorem. Uważany jest za doskonałego obserwatora rzeczywistości, dowcipnego twórcę scen z naszego życia codziennego. Laureat licznych nagród jest współinicjatorem i pomysłodawcą międzynarodowego festiwalu SATYRYKON w Legnicy. Uchodzi za tytana pracy, bo nie tylko rysuje, ale i tworzy tautogramy – utwory poetyckie zaczynające się na tę samą literę. Jest też autorem powieści satyrycznej, a właściwie żartu literackiego PAŁER, w której jest 20 260 słów na literę „p”.

Za swą twórczość, za promocję polskiej sztuki w Niemczech otrzymał Krzyż Kawalerski Orderu Zasługi. Warto przy okazji powiedzieć, że i inni polscy artyści z Hamburga budzą podziw swą twórczą aktywnością. Ostatnio wystawiano w kilku hamburskich galeriach prace Aleksandra F. Jagelowitza, Haliny Bober, Krystyny Schaefer i Anety Pahl. Tak więc ze sztuką obcujemy często w naszym nadłabskim, pięknym i bogatym mieście.

Robert i Hanna Szecówka

Przed nami jeszcze ALTONALE - letnia noc kulturalnych przeżyć i emocji organizowana od wielu już lat z Gdańskiem. Będzie to z pewnością dawka doskonałej rozrywki, także czas na pogłębianie partnerstwa i przyjaźni. I jak tu nie cieszyć się z początków lata w Hamburgu?

S.R.