4 czerwca 1989 r. wielkie zwycięstwo Solidarności

31 lat temu, 4 czerwca 1989 r., odbyły się wybory do Sejmu i Senatu, które zakończyły się wielkim zwycięstwem Solidarności. Ich konsekwencją był upadek komunizmu i przemiany polityczne nie tylko w Polsce, ale też zmiany w całej Europie Środkowo-Wschodniej i w tym również upadek Muru Berlińskiego w listopadzie 1989 roku.

Wybory były rezultatem porozumienia zawartego pomiędzy władzą komunistyczną a przedstawicielami części opozycji i Kościoła podczas obrad Okrągłego Stołu. Według politologów 4 czerwca 1989 roku nie było w pełni wolnych wyborów, a raczej był to plebiscyt na rzecz wolności.

Po długich targach ustalono, iż wszystkie miejsca w Senacie oraz 35 proc. miejsc w Sejmie obsadzonych będzie w wyniku wolnej gry wyborczej, natomiast pozostałe 65 proc. posłów zostanie wybranych z list podzielonych między PZPR i jego sojuszników z PRON (w tym 35 z listy krajowej). W ten sposób komuniści zapewniali sobie, jak sądzono, kontrolny pakiet mandatów wystarczający do bieżącego zarządzania państwem, ale praktycznie uniemożliwiali jednostronne zmiany o charakterze konstytucyjnym wymagające 2/3 głosów.

Ustalenia zawarte wówczas w sprawie wyborów parlamentarnych były jednorazowe. Wybory nie były więc twardą konfrontacją  a przyjęta formuła oznacza łagodną kampanię wyborczą. Kolejne wybory miały być już przeprowadzone według zasad całkowicie demokratycznych.

7 kwietnia 1989 r. Sejm uchwalił "Ustawę o zmianie Konstytucji PRL", wprowadzającą m.in. zapisy o Senacie, urzędzie prezydenta oraz ordynacjach wyborczych do Sejmu i Senatu. 13 kwietnia Rada Państwa wyznaczyła termin wyborów na 4 i 18 czerwca 1989 r.

Zgodnie z ustaleniami Okrągłego Stołu, nastąpiła legalizacja NSZZ "Solidarność" (17 kwietnia 1989 r.) i NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność" (20 kwietnia 1989 r.). Zgodnie z wolą Krajowej Komisji Wykonawczej NSZZ Solidarność kierownictwo kampanii wyborczej do parlamentu powierzone zostało Komitetowi Obywatelskiemu "S". 23 kwietnia na jego pierwszym posiedzeniu z przedstawicielami regionalnych komitetów obywatelskich zatwierdzono listy wyborcze do Sejmu i Senatu oraz przyjęto program wyborczy.

Wybory 4 czerwca 1989  były drogą do wolności - prof. Antoni Dudek stwierdzał: "Kampania prowadzona przez Komitet Obywatelski odznaczała się dużą dynamiką. Znakomitym pomysłem okazały się zwłaszcza plakaty reklamujące kandydatów Solidarności z Lechem Wałęsą. Poparcia kandydatom Komitetu udzielili nie tylko znani polscy artyści i ludzie kultury, ale także zachodnie gwiazdy (m.in. Jane Fonda, Yves Montand i Stevie Wonder). W czasie spotkań kolportowano na wielką skalę tzw. ściągi, mające ułatwić wyborcom sam akt głosowania. Zaznaczano na nich jedynie nazwiska kandydatów Solidarności, zalecając równocześnie skreślanie wszystkich innych nazwisk, w tym także tych umieszczonych na liście krajowej.

Słabością Komitetu Obywatelskiego był ograniczony dostęp do środków masowego przekazu, który jednak potrafiono wykorzystać w bardzo zręczny sposób. Audycje telewizyjne Solidarności, po raz pierwszy wyemitowane dopiero 9 maja, zostały przygotowane w sposób profesjonalny i cieszyły się ogromnym zainteresowaniem widzów.

W niedzielę, 4 czerwca 1989 r. odbyła się pierwsza tura wyborów do Sejmu i Senatu. Wzięło w niej udział 62 proc. uprawnionych do głosowania. W wyborach do Senatu kandydaci Komitetu Obywatelskiego "Solidarność" uzyskali 92 mandaty, strona koalicyjna ani jednego.

Z kolei w wyborach do Sejmu "Solidarność" zdobyła 160 ze 161 możliwych do zdobycia miejsc. Kandydaci koalicyjni z 299 przysługujących im mandatów uzyskali zaledwie trzy. Natomiast na 35 kandydatów z listy krajowej, na której znajdowali się czołowi przedstawiciele koalicji rządowej, tylko dwaj (Mikołaj Kozakiewicz i Adam Zieliński) otrzymali ponad 50 proc. głosów, co zgodnie z ordynacją oznaczało, że pozostali zostali wyeliminowani, a 33 mandaty poselskie będą nieobsadzone. Wybory zakończyły się wielkim zwycięstwem "Solidarności". Jego rozmiary zaskoczyły nie tylko komunistów, ale także stronę solidarnościowo-opozycyjną. Jan Olszewski stwierdził, że wybory 4 czerwca wygrało polskie społeczeństwo.

Timothy Garton Ash w książce "Wiosna obywateli. Rewolucja 1989 widziana w Warszawie, Budapeszcie, Berlinie i Pradze" tak opisywał atmosferę panującą tuż po wyborach: Niedziela 4 czerwca była punktem zwrotnym nie tylko dla powojennej historii Polski, nie jedynie dla historii Europy Wschodniej, lecz dla historii całego świata komunistycznego.

O sytuacji powstałej po wygraniu I tury wyborów tak pisał Lech Wałęsa: "W pierwszą niedzielę czerwca 1989 zmieniło się wiele. 4 czerwca, w „samo południe”, wybraliśmy nową Polskę. (Lech Wałęsa "Droga do prawdy. Autobiografia")

Plakat wyborczy Solidarności z 1989 rokuFoto: Wistula, lic.CC / wikipedia