„Klänge, die Verbinden” zum vierten Mal in Hannover

Po raz czwarty „Dźwięki, które łączą” - W bloku porannym Super Kino z polskimi filmami dla dzieci i obowiązkową wizytą św. Mikołaja. W wieczornym programie festiwalu kulturowy przekładaniec: muzyka popularna w wykonaniu sympatycznych młodych piosenkarek na przemian ze suitami polskich tańców narodowych i ludowych. Wisienką na torcie był tym razem występ formacji Breakout Tour.

Wieczór zaczął się bardzo uroczyście, od ”Gaude Mater Polonia” i oficjalnych powitań wygłoszonych przez dyrektor festiwalu  Aldonę Głowacką-Silberner, burmistrza Thomasa Hermanna, konsula Marka Sorgowickiego i ks. proboszcza Tadeusza Klubę. Zgodnie podkreślano wagę wydarzeń kulturalnych na miarę hanowerskiego festiwalu w procesie współpracy polsko-niemieckiej, w tym także w kontekście przyszłorocznego jubileuszu podpisana Traktatu o Dobrym Sąsiedztwie i Przyjaznej Współpracy. „Kiedy polityka zaczyna dzielić, pozostają dźwięki, które łączą” – skomentował występujący już tradycyjnie w roli konferansjera korespondent TVP w Berlinie Marcin Antosiewicz, zarzekając się, że będzie to jedyny akcent polityczny tego wieczoru.
W drugim bloku („proszę państwa zmieniamy na chwilę formułę z festiwalu na uroczystość wręczenia nagród”) nagrodą „Pro Vita Polonia” uhonorowana została trójka Polonusów od lat działających na rzecz naszego środowiska: Grażyna Kamień-Söffker z Hanoweru (laudator Teresa Czaniecka-Kufer), Grzegorz Kałuża z Brunszwiku (laudator Jolanta Obojska) i Aleksander Zając z Berlina (laudator Arkadiusz Kulaszewki). Nagroda „Pro Vita Polonia” powołana została do życia w 2014 roku przez Aldonę Głowacką-Silberner. „Nie wiąże się ona z żadną gratyfikacją pieniężną, jest jedynie symbolem serdecznego podziękowania za wiele lat pracy na rzecz Polonii” – podkreśla pomysłodawczyni nagrody. Pierwszym laureatem był ks. prałat Stanisław Budyń, rektor Polskiej Misji Katolickiej w Niemczech.


Trzeci blok skokowo podniósł temperaturę na sali. Bardzo młode (10-12 lat) wykonawczynie zaprezentowały wysokiej klasy kunszt wokalny, a w nawiązaniu żywiołowego kontaktu z publicznością przebiły nawet elokwentnego konferansjera, prowadzącego przez program w konwencji filmowego „Wodzireja”. Elementy folkloru wniosły polonijne grupy taneczne z Hanoweru, Dortmundu i Zwickau, które z rozmachem i przytupem prezentowały i ludowe tańce i przepiękne stroje z różnych regionów Polski.
Po przerwie scenę objęli w posiadanie profesjonaliści: Michał Konstrat, Piotr Kajetan Matczuk, Elżbieta Dębska i jeden z najlepszych polskich gitarzystów Piotr Nalepa, którego zespół prezentował niezapomnianie przeboje rodziców leadera: Miry Kubasińskiej i Tadeusza Nalepy. Koncert zakończył się po północy, o godzinę później, niż przewidziano w programie.
„Po koncercie, to w naszym przypadku przed koncertem” – mówi Aldona Głowacka-Silberner. W roku 2016  organizatorka chciałaby odświeżyć nieco formułę festiwalu, który w 5-tym wydaniu ma być jednym z najważniejszych wydarzeń obchodów 25-lecia podpisania „Traktatu”. „Cieszymy się nie tylko z tego, że na festiwal zjeżdżają się Polacy z całych Niemiec, a nawet z Polski, ale także, że wśród publiczności jest coraz więcej zainteresowanych polską kulturą Niemców. Ten trend pragniemy podtrzymać”. W planowaniu i przygotowaniu tak dużej  imprezy bardzo pomocna byłaby wczesna pewność co do środków, jakimi można dysponować, gdyż daje to znacznie większą swobodę wyboru zarówno lokalizacji festiwalu jak i poszczególnych elementów jego programu. „To takie moje małe życzenie pod adresem polityków radzących aktualnie przy Okrągłym Stole” – mówi pani Aldona, zapraszając jednocześnie już dzisiaj na przyszły rok do Hanoweru.
(GKS)